niedziela, 5 maja 2013

Muffiny czekoladowo-miętowe

Pierwotnie miały być czekoladowymi muffinami z kawałkami białej i ciemnej czekolady (wg przepisu z serwisu mojewypieki.com), ich losy potoczyły się jednak zupełnie inaczej. A wszystko dlatego, że w pobliskim sklepie nie było białej czekolady. Trochę mnie to rozczarowało, jednak okazało się, że babeczkom na złe nie wyszło. Kiedy mój wzrok padł na miętowe pastylki, wiedziałam, że będzie to połączenie idealne. Do wypróbowania jest jeszcze wersja z After Eights - myślę, że będą odrobinę bardziej wytrawne z lepiej wyczuwalną miętą.
Jedyny minus takich babeczek to krem miętowy, który pod wpływem ciepła wypływa z muffinek i powoduje, że trochę się lepią. Efekt końcowy jednak bardzo bardzo zadowalający.

Składniki:
130g roztopionego masła
3 jajka
450ml śmietany 18%
180g pastylek miętowych (użyłam 12 tych z Wawelu)
340g mąki
3 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
200g cukru brązowego
4 pełne łyżki kakao

Zmieszać ze sobą mąkę, proszek do pieczenia, sodę, cukier i kakao. W oddzielnej misce roztrzepać jajka, dodać śmietanę, roztopione ostudzone masło, dokładnie wymieszać. Czekoladki pokroić na mniejsze części, dorzucić do mokrych składników. Suche składniki wsypać do miski z mokrymi, szybko i niedbale wymieszać (grudki jak najbardziej pożądane). Nakładać do foremek. Piec ok. 25 minut w temp. 200 stopni.
Z podanych proporcji wyszło mi 35 babeczek.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz